środa, 29 października 2014

Domowe chipsy.

Odnoszę wrażenie, że wieku mnie tutaj nie było. Tutaj chrzest, tam Antek, koty, Pan M. Muszę zaplanować tort ślubny dla siostry! I na pół roczku jej córeczki, którego nie mogę się doczekać, bo jeżeli moja wizja nabierze realnych i pięknych kształtów, to będzie to najsłodszy i najbardziej uroczy tort, jaki zrobiłam ^^
I tak się zakręciłam, rozpędziłam, że aż zapomniałam uporządkować i wysłać paczkę. I o Hallween zapomniałam...A przecież takie miałam mieć dekoracje i przysmaki....
Grrr...

Czas mnie goni, a ja jakbym w miejscu stała i tylko usiłowała prosić o jeszcze chwilkę i jeszcze chwilkę.




poniedziałek, 6 października 2014

Dietetyczne pulpeciki

Zanim postanowiłam ponownie przejść na wegetarianizm, zajadałam się tymi kotlecikami, że Hoł! Hoł! Hoł! Merry Christmas!! :) Są przepyszne, aromatyczne, praktycznie nie zawierają zbędnego tłuszczu, więc osoby, które bardzo dbają o linię, ale uwielbiają pulpeciki, mogą się nimi zajadać. Bez wyrzutów sumienia ^^
Nie sądziłam, że przy minimalnej ilości przypraw, bez smażenia itp. jakiekolwiek kotlety mogą być aż tak smaczne.

środa, 1 października 2014

Późne drożdżówki i jesień.

Październik. Jesień. Deszcz.
Idealny czas, żeby posiedzieć i pokisić się w domu. Ale, żeby nie było, że bezproduktywnie i całkowicie leniwie. Nie cierpię się nudzić, więc czasem w porze na spanie zachce mi się dziwne rzeczy robić. Tym razem wypadło na domowe drożdżówki z owocowym i jabłkowym dżemem ^^ I wcale nie przeszkadzała mi późna pora. Antek pomagał mi w ugniataniu ciasta (strasznie nie lubię tego robić:)), ale nie zdążył już skonsumować świeżych, prosto z piekarnika bułeczek.