Długo wyczekiwałam na ten 3-dniowy "urlop". Jak nie lubię się opalać, tak miałam wtedy ochotę posmażyć łydki na słoneczku, gapić się na tyłki przechodniów, budować zamki z piasku (no dobra, coś podobnego do zamków) i ogólnie całkowicie się zrelaksować.