środa, 1 października 2014

Późne drożdżówki i jesień.

Październik. Jesień. Deszcz.
Idealny czas, żeby posiedzieć i pokisić się w domu. Ale, żeby nie było, że bezproduktywnie i całkowicie leniwie. Nie cierpię się nudzić, więc czasem w porze na spanie zachce mi się dziwne rzeczy robić. Tym razem wypadło na domowe drożdżówki z owocowym i jabłkowym dżemem ^^ I wcale nie przeszkadzała mi późna pora. Antek pomagał mi w ugniataniu ciasta (strasznie nie lubię tego robić:)), ale nie zdążył już skonsumować świeżych, prosto z piekarnika bułeczek.