Lipiec...
Nie rozpoczął się najlepiej. Nie udało się na rozmowie o pracę, ale z tego to się akurat cieszę:) Zbiłam wazon, pulpeciki z kaszy jaglanej mi się rozwaliły, wszystko z rąk mi leci.
Nieciekawie.
Więc, żeby sobie umilić, zafundowałam sobie najlepsze cappuccino na świecie, z najlepszą pianką^^ Milka Cappuccino od Jacobs'a.
Kto nie próbował, musi koniecznie to zrobić :)
Lato kojarzyło mi się zawsze z uporczywym słońcem (a ja nie lubię się opalać) oraz z przepięknymi burzami, na które mogę patrzeć bez przerwy...
I z budkami plażowymi.
Tak, dokładnie.
Pamiętacie smak tych gofrów z bitą śmietaną i owocowym dodatkiem, który wcale nie jest leistym dżemem?
Zawsze chciałam smakować tej przyjemność częściej, niż tylko w sezonie letnim.
Poszperałam, poszperałam i trafiłam^^
Owy leisty dżem, to frużelina ^^
Przepis miałam już od zeszłego lata, ale jakoś wypadło, że dopiero teraz udało mi się zrobić parę słoiczków. Dosłownie, zamknęłam sobie lato w słoiczku ^^
I dzisiejsze śniadanko nie mogło obejść się bez gofrów. Niczym z plażowej budki^^
~~*~~
Składniki na gofry:
- 2 szklanki mąki
- 2 szklanki kwaśnego mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki cukru
- 3-4 łyżki oleju
- 2 łyżki mleka w proszku
- łyżeczka miodu
Nasze gofry potrzebują tak 6-8 minut smażenia.
Frużelina jagodowa:
- 2 szklanki jagód
- 3-4 łyżki cukru
- woda
- 2-3 płaskie łyżki mąki ziemniaczanej
Kiedy jagody zaczną wypuszczać sok, wlewamy wodę wymieszaną z mąką ziemniaczaną. I ostrożnie gotujemy przez ok. 10 minut.
Proste, prawda:)?
Nie przejmujcie się, jeżeli większość jagód po prostu "wyparuje". Są bardzo delikatne, więc jest to nieuniknione.
Frużelina powinna mieć konsystencję żelu. Ale od Was zależy, czy chcecie bardziej rzadką, czy może gęściejszą.
Wtedy wystarczy dolać wody, albo wymieszać kolejną łyżkę mąki ziemniaczanej z wodą.
Gorącą frużelinę przelewamy do słoików, zakręcamy i odwracamy do góry dnem.
Nie zrażajcie się po wpadce!
Pierwsze 2 słoiczki "przerabiałam" 3 razy. Były albo za mało słodkie, za gęste, za rzadkie.
Aż się udało :)
Smacznego !
Dziękuję za pomoc jednak w proszku do pieczenia i mące pszennej też jest gluten. Kupię niedługo mieszankę bezglutenową, zamiast proszku do pieczenia użyję sody + mleko roślinne i zobaczymy czy wyjdzie :)
OdpowiedzUsuń:) Z tego, co się orientuję, jest bezglutenowy proszek do pieczenia, ale pewnie strasznie drogi, więc rzeczywiście, lepiej sodę użyć :)
UsuńI czekam na opinię i zdjęcie ^^