piątek, 20 czerwca 2014

(21.) Ryba a'la Katarzyna ^.^


Ryba jest zdrowa. To wie każdy.
Powinno się ją jeść przynajmniej 2 razy w tygodniu ze względu na walory odżywcze. Zawierają nieobecne w innym mięsie witaminy A, D, E i wit. z grupy B. Mają też dużo wapnia i fosforu , dodatkowo dużo jodu, bardzo ważnego dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy. 
No to już wiemy. Ale co dalej?
Kolejny raz ryba smażona na oleju? Z panierką, która jak gąbka wsiąka ten tłuszcz, co sprawia, że nasza ryba staje się rozmokła? Albo jeszcze inaczej, co już nam się nudzi...

Nie miałam ochoty na smażoną rybę. Chciałam coś...innego...Coś wymyślić...

Porozglądałam się po szafkach...Przyprawy....
Zajrzałam do zamrażarki...Mrożone warzywa? Już coś jest.
Przypomniało mi się, że mam jeszcze kruche ciasto z ostatnich zakupów i leży ono tak bezpańsko. 
Aż prosi się, mówi: 
"Wykorzystaj mnie!" :D

No to wykorzystam :)

Oczywiście, nowe naczynie żaroodporne też miało swój debiut :D



Muszę przyznać, że ta ryba udała mi się wyjątkowo bardzo. 
Słodkość ciasta, słony posmak sera, ryba przeszła smakiem warzyw...Uwierzcie mi. 
Najsmaczniejszy kompromis :) 

Mięsożercy....Wegetariańska kuchnia też może być cudownie smaczna :)


~~*~~
Składniki:
  • ryba (ja miałam akurat pangę, bo nie wiedziałam, co z tego wyjdzie, więc nie używałam żadnej "wyjątkowej" ryby":))
  • ser feta
  • mrożone warzywa (8 składników)
  • margaryna
  • kruche ciasto
  • odrobina soli
  • tymianek

Przygotowanie:

Jeżeli macie rybę mrożoną, musi ona najpierw dobrze się rozmrozić i ocieknąć z nadmiaru wody, bo inaczej zrobicie sobie kogel-mogel z ryby, aniżeli rybę :)

Warzywa usmażyłam do miękkości na margarynie. Bez soli, tylko odrobinę tymianku.

Przekroiłam rybę na pół. Czyli z dwóch, wyszły mi 4 kawałki :P :)
Troszeczkę, troszeczkę sypnęłam soli na każdą z nich. Rozwinęłam kruche ciasto i ułożyłam na nim pangę tak, żeby rozkroić ciasto na 4 części, z których zrobiłam koszyczki. 

Usmażone warzywa delikatnie położyłam na rybach, dodałam plasterki sera feta i "posklejałam" ciasto robiąc z nich, prędzej wspomniane koszyczki.

Piekarnik nastawiłam na 180stopni. Musi się dobrze rozgrzać, zanim zaczniecie piec.

Naczynie wyłożyłam papierem do pieczenia i poukładałam rybne koszyczki.

Przez 30 minut zapiekałam bez przykrycia, 10 minut z przykryciem i kolejne 10 bez. :)
Żadna filozofia :)

Po zakończeniu bezstresowego procesu, wyciągnąć i zostawić na ok.10 minut.

Ja podałam rybkę z kaszą jęczmienną i roszponką, ale po degustacji stwierdzam, że sama roszponka wystarczy, bo danie jest bardzo syte :)




Sssssmacznego ^^

3 komentarze:

  1. wygląda nieźle, nie zapiekałam ryby w cieście jeszcze, a widzę, że powinnam spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam^^ Sama nie spodziewałam się, że taka dobra wyjdzie ^^

      Usuń

Śmiało..:) Wesprzyj Kropka^^